Ufff udalo sie :) Dzis zeby zjesc przepyszne pączki musialam sie z rana przedzierac przez zaspy sniegu:) Dosłownie zasypane było wszystko, ale wiecie co frajde sprawiało mi dziś odśnieżanie heheh chyba obudziłam się z dobrym humorem:) choć nie ukrywam ze juz mam dosyc troszke tej zimy i tesknie za ciepełkiem:)
...ale opłacało się :)))
pyszne pączki na śniadanie:)
Najbardziej lubię te z cukrem pudrem i nadzieniem różanym:)))
A Wy ile już zjedliście pączków?
smacznego :))))
Paaaa
ja juz zjadlam paczka, ale niestety angielskiego. To nie to saqmo co nasze pyszne polskie :)))
OdpowiedzUsuńJa jednego z wiśniami + pyszna kawa :)
OdpowiedzUsuńNawet u mnie w Suwałkach tyle śniegu nie ma co u Ciebie! :)
Buziaki
mniam mniam mniam :) nie powinnam a zjadłam 3 :) ale więcej nie mam już :)
OdpowiedzUsuńBuziaki i smacznego:*
Aaale masz dużo śniegu, u mnie malutko :D ja właśnie jem swojego pierwszego pączala :)
OdpowiedzUsuńA mnie dziś rano pan w skarbówce wypytywał czy już paczki dziś jadłam, bo jakaś taka smutna mu się wydawałam ;P Ale za chwilke zjem mojego trzeciego pączusia popijając go soczek wielowarzywny z chili - mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńA my w domu smażymy ;d
OdpowiedzUsuńJa zjadłam 3, ale już przy tym trzecim miałam dosyć! Najbardziej lubię pączki z budyniowym nadzieniem :) mniam :D
OdpowiedzUsuń